piątek, 31 lipca 2015

Dodatkowa praca, makijaż ślubny Gdańsk oraz hurtownia zabawek Gdynia.



Znajoma mojej mamy, pani Krystyna, pracuje jako księgowa w małej firmie. Lubi swoją pracę, która jest spokojna i odpowiedzialna. Uwielbia papierkową robotę i nie chciałaby stracić swojej pracy. Mimo wszystko pani Krysia znalazła sobie jeszcze jedno zajęcie. Dodatkowo robi makijaż ślubny Gdańsk. Mówiła mojej mamie, że kilka lat temu, kiedy szukała pracy, zrobiła kurs makijażu. Na początku wiedzę tam zdobytą, wykorzystywała do swojego codziennego makijażu. Ale pani Krystyna uczyła się tam między innymi jak robić makijaż ślubny Gdańsk, co postanowiła wykorzystać. Ogłosiła się w osiedlowej gazetce i tydzień później dostała pierwszy telefon. Miała wykonać makijaż ślubny Gdańsk, który wyszedł jej przepięknie. Kobieta poleciła panią Krysię, dzięki czemu zdobyła więcej klientek! Uwielbiałam jeździć do babci, kiedy byłam mała. Często zostawałam u niej na całe wakacje. Kupowała mi dużo słodyczy i gotowała pyszne obiady. Pozwalała bawić się mi i kuzynkom do późna. Często dawała nam swoje kosmetyki, kiedy bawiłyśmy się w tancerki albo piosenkarki. Niedaleko bloku mojej babci znajdowała się mała hurtownia zabawek Gdynia. Jak tak sobie teraz kalkuluję, to hurtownia zabawek Gdynia musiała nieźle zarabiać przez moją babcię, która zawsze kupowała tam mi, Hani i Agacie różne prezenty. Pamiętam, że kiedyś dostałam od babci śliczną lalkę, która wyglądała jak prawdziwa. Przeżyłam prawdziwy szok, kiedy rozebrałam lalkę... Okazało się, że była chłopcem! To była na prawdę wyjątkowa lalka! Uwielbiałam prezenty babci. Często też zabierała mnie na pyszne lody do kawiarni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz